wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 6

*..Marcela..*
Weszłam do pokoju,gdzie była Luiza i zobaczyłam,złączone prześcieradła zwisały z okna,pobiegłam szybko zobaczyć a na dole leżała Luiza, w kałuży krwi od razu zleciałam na dół,by jej pomóc.Wyjęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam na pogotowie,byłam strasznie zdenerwowana,ręce mi się trzęsły  po chwili przyszedł Mortiz.
-O kurde co się stało ?-spytał chwytając się za głowę.
-Chyba próbowała uciec przez okno ale była strasznie pijana i spadła -powiedziałam czekając na pogotowie.
-Przestań tak łazić w kółko,w głowie mi się kręci -powiedział Mo,a wtedy przyszedł Lewandowski był pijany ale jak zobaczył Luizę tak jakby wytrzeźwiał.Przyjechała karetka i zabrała Luizę do szpitala pobiegłam do chłopaków że jadę z Luizą do szpitala,Chłopaki chcieli jechać ze mną ale w takim stanie to mogliby tylko spać.Kazałam im się przespać i wtedy przyjechać.Siedziałam i czekałam,czekałam po jakiś 4 godzinach mojego czekania zapytałam pielęgniarkę
-Przepraszam ja jestem przyjaciółką Luizy Fronczek,która tutaj trafiła co z nią ?-spytałam bardzo niepewnie.
-Pani Fronczek,jest w bardzo ciężkim stanie nie wiadomo czy z tego wyjdzie -odpowiedziała mi smutna pielęgniarka.
-A czy mogłabym do niej teraz wejść ?-spytałam jeszcze bardziej niepewnie.
-Na razie nie jest w śpiączce,poczekamy do jutra -powiedziała i poszła.
Siedziałam tam w szpitalu i płakałam,nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić ,było mi bardzo ciężko.Patrzyłam przez szybę do drzwi gdzie leżała Luiza.Widać było że jest w ciężkim stanie..

*..Marco..*
Była niezła impreza ale jak dowiedziałem się że Luiza spadła z okna i jest w szpitalu od razu mi się odechciało imprezowania,Chciałem pojechać tam razem z Marcelą ,ale nie mogłem byłem strasznie pijany poszedłem spać,nie mogłem zasnąć cały czas myślałem o Luizie,czy przeżyje czy nie..aż zasnąłem bardzo długo spałem.Jak się obudziłem nikogo nie było u Kuby pojechałem z wielkim kacem do szpitala,szpital był duży więc się trochę pogubiłem, po 30 minutach znalazłem Piszczka jak nalewał wodę do kubeczka i brał jakieś tabletki podszedłem do niego.
-Siemka co z Luizą ?-spytałem.
-Jest w śpiączce i bardzo ciężkim stanie,lekarze mówią że z tego wyjdzie ale kto wie -odpowiedział smutny Piszczek.
-Ej a gdzie są wszyscy ?-spytałem po chwili milczenia.
-Są koło sali Luizy nawet Klopp jak się dowiedział to przyjechał-powiedział Piszczek połykając kolejne tabletki.
-Klopp te..-spytałem ale jakiś paparazzi robił nam zdjęcia..
-Ej chłopaki co tutaj robicie ?-spytał dziennikarz.
-Proszę nie robić nam zdjęć -powiedział Piszczek i poszliśmy gdzieś żeby zgubić tego paparazzi.
Pielęgniarka wzięła dziennikarza i wyrzuciła go ze szpitala,bo były skargi na niego.Poszliśmy do sali gdzie leżała Luiza.
-O Marco nareszcie -powiedział Kuba.
-Czemu mnie nie obudziliście ?-spytałem wpatrując się przez okno drzwi.
-Budziliśmy cię a ty mówiłeś "Jeszcze chwilę mamo "-powiedział Mario.
-Na pewno tak nie mówiłem -powiedziałem i pokazałem minę.
-Musimy czekać -powiedział Kuba.
Codziennie po treningach przychodziliśmy do Luizy,i siedzieliśmy tam po kilka godzin a Marcela nawet nie wychodziła.

*..Marcela..*
Siedziałam tam i czekałam sama bo chłopaki byli na treningu.Luiza co raz lepiej się czuła,bardzo się z tego cieszyłam.
Kilka tygodni później.
Luiza wychodzi ze szpitala,bardzo się cieszyli wszyscy z tego więc zrobiliśmy jej niespodziankę.

*..Luiza..*
Wychodzę ze szpitala nareszcie,nie wiem co zrobiłam,ale będę na siebie uważać.Pojechałyśmy do domu ,jak weszłyśmy byli tam wszyscy piłkarz Borussii i Klopp. Krzyczeli "Niespodzianka "Strasznie się ucieszyłam,tak samo się ucieszyła jak się dowiedziałam że codziennie mnie odwiedzali.

---------------------------------------------------------------------------------
No i zrobiłam taki głupi ten rozdział ale może komuś się spodoba mam nadzieję,mogłabym was o coś jeszcze prosić ? Moglibyście rozgłosić trochę mojego bloga bardzo mi na tym zależy,mało ludzi czyta mojego bloga a ja tak bardzo bym chciała żeby ktoś jeszcze czytał.:)
Zapraszam jeszcze na mój nowy blog : Wspomnienia cofają nas do przeszłości -marzenia pchają nas do przodu.♥  go też jakbyście mogli czytać :)) Pozdrawiam i bardzo dziękuję tym co to czytają..

3 komentarze:

  1. Mi się bardzo podoba ! <3 Czekam na następny. Zapraszam do mnie na 9: http://fajnymezczyznadobrzezepilkarz.blogspot.com/2013/06/rozdzia-9_18.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę, się, że z Luzią wszystko w porządku :D
    Pozdrawiam i życzę wen ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze. Ale ten początek był dramatyczny ! Szczęście wszystko wróciło do normy :-) Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy. :-* Pozdrawiam <3 :-*

    OdpowiedzUsuń