sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 4

*..Luiza..*
Poszłam do Marceli zapytać się czy nie pożyczy mi czegoś ,Marcela jak zwykle miała trudny wybór bo miała sporo ubrań.Zapytałam się jej:
-Ej pożyczysz mi coś nie mam się w co ubrać -powiedziałam smutna.
-Jasne,wybierz sobie coś -powiedziała i poszła przymierzyć sukienki.
Wybrałam sobie śliczną sukienkę,musiałam jeszcze do tego znaleźć buty i jakieś błyskotki,ale biżuterii mam bardzo dużo więc coś wybiorę ,poszłam przymierzyć sukienkę i zdecydowałam się że ją wezmę :
Zrobiłam makijaż i wtedy przyszła Marcela w pięknej sukience..:
Wyglądała w niej ślicznie.Ona robiła sobie makijaż kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi,poszłam otworzyć stali tam:Były chłopak Marceli i jego koledzy spytałam się ich:
-Co wy tu robicie ?
-Jak to co zawołaj Marcelę -powiedział rozglądając się po mieszkaniu.
-Nie ma jej wyszła -powiedziałam im ale jak na złość Marcela zeszła na dół.
-Co wy tu robicie ?-spytała Marcela.
-Cześć kochanie -powiedział Maciek...

*..Marco..* 
Pojechaliśmy z Mario po dziewczyny,drzwi były uchylone więc nas to zdziwiło,weszliśmy do środka ,były tam dziewczyny kłóciły się z jakimiś chłopakami
-siemka dobrze że jesteście -Powiedziała Luiza.
-Idziemy więc wynocha -powiedziała Marcela do tamtych chłopaków.
Wyszliśmy jeden z chłopaków coś mówił do dziewczyn ale chyba po polsku bo nie zrozumiałem.
Mieliśmy jechać do Kuby ,weszliśmy do samochodu i jechaliśmy 10 minut.Pukaliśmy do drzwi nikt nie otwierał,drzwi były otwarte więc weszliśmy i po chwili zjawili się obcy ludzie,patrzyli się tak dziwnie na nas,okazało się że to jest ich dom.Mężczyzna zadzwonił na policję i nas zgarnęli.
-jak mogliście pomylić domy -powiedziała Luiza.
-No wiesz jak to jest -powiedział Mario wtedy Marcela i ja wybuchnęliśmy śmiechem.
-Cicho tam !-Krzyczał policjant.
-Wypuśćcie nas  stąd to jakieś nieporozumienie -powiedziała Luiza.
-Numer do kogoś kto zapłaci za wypuszczenie was-ja popatrzyłem na Mario,później na Luizę i na Marcelę.
-Kto nas odbierze ? -spytałem.
-Podaj numer Kuby -powiedziała Marcela.
Podałem numer do Kuby po 15 minutach pojawił się Piszczek z Błaszczykowskim i się z nas śmiali,trochę pijani byli i właśnie dlatego dziewczyna Mario prowadziła.
-Włamaliście się do jakiegoś domu ?-spytał Piszczu śmiejąc się.
-Pomyliliśmy domy -powiedziałem.
Pojechaliśmy do domu Kuby bo impreza jeszcze trwała,a właściwie te imprezy trwają do rana a nawet południa.Bawiliśmy się bardzo fajnie.Po 2 godzinach wszyscy włącznie z nami byli pijani...Postanowiliśmy zagrać w butelkę..

-----------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że się podoba bardzo dziękuję za wcześniejsze komentarze bardzo mi pomogły więc ja teraz zachęcam wszystkich że by nie kończyli z pisaniem bo jeśli to lubi niech to robi chociaż dla mnie :) 
Pozdrawiam :* 

8 komentarzy:

  1. Super rozdział!
    Pomylili domy xD no leżę i nie wstaje ;D
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział:
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha pomylili domy, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahah dobree :P Oby tak dalej, czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja oczywiście czytać będę, więc pisz dalej ;* Oprócz tego rozdział świetny jak wszystkie pozostałe, które już przeczytałam i stwierdzam, że masz talent ;)
    PS.: Może usun kod obrazkowy, wtedy wiecej osób komentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomylić domy,master xD rozdzial cudny

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha ,boskie xDD

    www.opowiadanie-lewa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Żeby pomylić domy trzeba być miszczem . xd
    Miło się czyta . ;*

    Zapraszam do siebie http://sicelaestvrai.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział:) Czekam na kolejny:))) Masz dodać szybko, bo jak nie to cię znajdę ;*;^
    PS. Zapraszam do siebie na ostatni rozdział na http://solo-tengo-que.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń